Szara strefa to nieuczciwa konkurencja część II


Szara strefa to bez wątpienia jeden z większych problemów z jakimi styka się polska gospodarka . Jej negatywne działanie odczuwalne jest dwojako - przez budżet państwa, ze względu na zbyt niskie wpływy oraz przez legalnie działających przedsiębiorców , ze względu na nieuczciwą konkurencję ze strony ludzi funkcjonujących w obrębie szarej strefy.

Kluczowym zatem zadaniem na najbliższe lata powinno być maksymalne zaangażowanie w zwalczanie tego zjawiska, które na głębszym poziomie wpływa również na osłabienie więzi obywateli z własnym państwem.

Żyjąc , pracując, handlując czy kupując w szarej strefie obchodzą prawo, które w tym państwie obowiązuje oraz odrzucają wprowadzone przez ustawodawcę regulację. Tym samym ,rezygnują z łożenia na to państwo , a jednocześnie z przyjmowania od niego świadczeń. Nie dzieje się to bez przyczyny. Nie licząc przestępców , działających wbrew prawu, których trzeba bezwzględnie ścigać i z całą surowością karać, właśnie to państwo wypchnęło tych ludzi do funkcjonowania w szarej strefie. Ustanawiając składki ZUS na absurdalnie wysokim poziomie sprawiło ,że szewc , zarabiający niecałe dwa tysiące złotych miesięcznie , nie ma żadnych szans na otworzenie legalnej działalności , bo nie wystarczyłoby mu środków do życia. W dużej mierze te same przepisy obowiązują malutkich przedsiębiorców działających lokalnie , na niewielką skalę i z niewielkim zyskiem oraz ogromne korporacje w wielu państwach Europy i świata. Galopująco podwyższana akcyza sprawiła ,że ceny towarów , takich jak alkohol czy papierosy osiągnęły poziom niemożliwy do zaakceptowania przez dużą część konsumentów i wcale nie postępują oni zgodnie z zamysłem ustawodawcy, bo nie rezygnują z tych używek , tylko zaopatrują się w nie na bazarach , bez akcyzy , bez pewności ,że spożywany produkt jest bezpieczny.

Nie możemy się oszukiwać - problemu szarej strefy prawdopodobnie nigdy nie będzie można rozwiązać w całości . Można jednak skutecznie wpłynąć na jego znaczne zmniejszenie ,tak aby szara strefa nie stanowiła 15 czy 20 procent gospodarki, a może 5 procent, a zatem była marginesem zdrowo funkcjonującego rynku, a nie jego znaczną częścią. Wystarczy jedynie wola polityczna i szereg przemyślanych działań . Pozostaje mieć nadzieje ,że zarówno wola , jak i pomysły na te działania gdzieś się znajdą.