Coraz bardziej brakuje wykwalifikowanych pracowników


Coraz bardziej brakuje wykwalifikowanych pracowników W największym stopniu problem niedoboru wykwalifikowanych pracowników odczuwany jest w budownictwie. A przed nami okres rosnących inwestycji infrastrukturalnych finansowanych z funduszy unijnych. Wyraźnie rosną także problemy z zatrudnieniem w przetwórstwie przemysłowym, zakwaterowaniu i gastronomii, a także w transporcie. Przy bezrobociu rejestrowanym na poziomie 7,2 proc. (czerwiec br.) i bezrobociu wg BAEL na poziomie 4,8 proc. (maj br.) nie ma wielkich „rezerw” pracowników na polskim rynku. Szczególnie trudno liczyć na możliwość znalezienia pracowników wykwalifikowanych. A przed nami jeszcze, od października, ubytek ponad 300 tys. osób z rynku pracy w wyniku obniżenia wieku emerytalnego. Podnoszenie wynagrodzeń nic tu nie pomoże, nie zwiększy bowiem podaży pracy na rynku. Pozostaje zatrudnianie cudzoziemców. I tu pojawia się problem, bowiem przedsiębiorcy coraz częściej i coraz silniej sygnalizują, że proces legalizacji zatrudnienia cudzoziemców wydłuża się i staje się poważna barierą. Nie ma czasu, administracja lokalna powinna usprawnić i przyspieszyć proces legalizacji zatrudniania cudzoziemców, bo inaczej cała gospodarka będzie mieć problem nie tylko z możliwością zaspakajania rosnącego popytu, ale także z inwestycjami. I właśnie inwestycje, to drugie „ale”. Bowiem do problemu niestabilności otoczenia prawnego, dochodzi właśnie problem z brakiem pracowników. Przedsiębiorcy gotowi do podjęcia inwestycji wstrzymują się z nimi także w wyniku braku pracowników. Koniunktura gospodarcza w lipcu 2017 r. oceniana jest przez przedsiębiorców pozytywnie. W większości sekcji lepiej niż miesiąc wcześniej, a także lepiej niż w lipcu w latach poprzednich - podał GUS. Przedsiębiorstwa oceniły koniunkturę gospodarczą w lipcu 2017 r. pozytywnie, podobnie jak w czerwcu. W części sektorów gospodarki sytuacja jest najlepsza od 8-9 lat. Oceny portfela zamówień są pozytywne – nawet w budownictwie, które od wielu miesięcy było w koniunkturalnym dołku. Oceny sytuacji finansowej także (poza budownictwem). Pierwsze, to informacja, że wszystkie sektory gospodarki przewidują dalszy wzrost zatrudnienia. Przetwórstwo przemysłowe przewiduje wzrost zatrudnienia większy od planowanego w czerwcu, budownictwo – niewielki, ale wzrost zatrudnienia, handel hurtowy i detaliczny, transport i gospodarka magazynowa – podobnie, hotele i restauracje – mniejszy niż w czerwcu, ale wzrost zatrudnienia, informacja i komunikacja – wzrost zatrudnienia. Jedynie firmy działające na rynku finansowym i ubezpieczeniowym zapowiadają redukcje zatrudnienia. Jednocześnie we wszystkich tych sektorach (poza finansami i ubezpieczeniami) za coraz większą, coraz poważniejszą barierę uznają firmy niedobór pracowników. W największym stopniu problem niedoboru wykwalifikowanych pracowników odczuwany jest w budownictwie. A przed nami okres rosnących inwestycji infrastrukturalnych finansowanych z funduszy unijnych. Rośnie też budownictwo mieszkaniowe. Firmy budowlane chcąc wykorzystać szanse, które tworzy i będzie tworzył rynek muszą w pierwszej kolejności rozwiązać problem dostępu do pracowników. Wyraźnie rosną także problemy z zatrudnieniem w przetwórstwie przemysłowym, zakwaterowaniu i gastronomii, a także w transporcie.